PIERWSZE PODRÓŻE POLAKÓW DO ANGLII
Anglia była celem podróży Polaków jeszcze u schyłku XVIII. wieku. Dwukrotnie, w latach 1762 – 1772 podróżowała po Anglii Izabela Czartoryska. W 1792 roku wyjeżdżał do Londynu Adam Jerzy Czartoryski; Adam Kazimierz Czartoryski odwiedzał Anglię kilkakrotnie, po raz pierwszy chyba w 1757 roku. Wcześiej Anglię zwiedzał J.U.Niemcewicz.
Pod koniec XVIII. wieku szczególną popularnością cieszyły się wśród naszej szlachty studia w Anglii. Jednak prawdziwym odkrywcą Anglii i Szkocji dla naszej kultury był Krystyn Lach Szyrma. Będąc wychowawcą Adama Czartoryskiego odbył pierwszą podróż w latach 1820 – 1824. Po powrocie do Polski w latach 1828 – 1829 wydał w Warszawie trzytomową relację ze swej podróży pt. „Anglia i Szkocja. Przypomnienie z podróży roku 1820 – 1824 odbytej”.
W swoim eseju podróżniczym Szyrma opisuje, jak z Calais do Dover, przez kanał La Manche, wraz ze swym podopiecznym, Adamem Czartoryskim, przepływa statkiem parowym. Z Dover do Londynu podróżują dyliżansem, czas podróży umilając sobie czytaniem i recytowaniem wierszy Byrona. Pobieżnie zwiedzają Londyn, gdyż pociąga ich przede wszystkim Szkocja.
W Durham odnajdują żyjącego jeszcze karła Stanisława Augusta Poniatowskiego – Borusławskiego. Od Berwick, po wkroczeniu do „ojczyzny Osjana”, podróż ich nabiera romantycznego charakteru. Krajobrazy, pałace i zamki Szkocji wywołują podziw równie żywy, jak pielęgnowany w całej Szkocji kult przeszłości.
W Szkocji podróżnicy najbardziej interesują się postacią Walter Scotta. Wpierw więc oglądają dom w Abbotsford, w którym mieszka, następnie zdobywają informację, że sławny pisarz pełni urząd w Parlamencie (za 2000 funtów rocznie), wreszcie na uroczystym obiedzie mogą go ujrzeć bezpośrednio. Porównanie Anglików i Szkotów zamyka Szyrma charakterystycznym uogólnieniem:”Szkot w Anglii wzbogaci się, czego przykładów jest wiele, Anglik nie wzbogaci się w Szkocji. Irlandczyk zostaje wszędzie ubogim.” Tak było na początku XIX wieku. A jak jest na początku XXI wieku? Może ktoś wie?
Po upadku powstania listopadowego Szyrma wyjechał z kraju i osiadł na stałe w Anglii. Wydawał tutaj pismo „Polonia”, przekształcone następnie w „The British and Foreign Review”.
POLAK – ANGLIK BRATNIE DUSZE (!)
W tym samym mniej więcej czasie Stanisław Egbert Koźmian, tłumacz Szekspira, sekretarz lorda Dudleya Stuarta, dostrzegał jedno pokrewieństwo między Polakami i Anglikami – skłonność do podejmowania podróży. Dla Anglików ich wyspa była za ciasna, nam także było „ciasno” we własnym kraju. – „Nie ma – tłumaczył w 1877 roku – i nigdy nie było dwóch narodów pochopniejszych do podróżowania, jak są dziś Polacy i Anglicy. U obu usposobienie to pochodzi z geograficznego i politycznego położenia ich ojczystych krajów. I w jednym, i w drugim wrodzona ruchliwość umysłu, a nawet i ciała, wielce się ku temu przyczynia. Z góry u obu podróż za granicę jest marzeniem młodości, obowiązkiem dojrzałego, a potrzebą starego wieku.” (Podróż nad Renem i w Szwajcarii w 1846 roku odbyta, Poznań 1877)
PIERWSI EMIGRANCI POLSCY W ANGLII
Wiosna Ludów 1848 roku sprawiła, iż wielu Polaków musiało opuścić ojczyznę. „Wstrząśnienia polityczne w 1848 i 1849 – pisał Seweryn Korzeliński – przymuszały wielu szukać schronienia za granicą. Francja, Szwajcaria i inne państwa, dokąd się udawali wychodźcy, stawiały trudności często nie do przełamania, oddalając od swych granic szukajacych i proszących przytułku; udało się przemknąć pojedynczym tylko lub znacznym, przez znajomość z osobami mającymi wpływ u rządów wyjednać sobie mogło paszporta. Dla reszty, ilości znacznej, Anglia jedna stała otworem; lecz Anglię przygniatał ciężar ludności zrządzony nagromadzeniem wychodźców z różnych krajów przez długie lata pomnażany. [Anglicy] umieszczali jednak jak i gdzie mogli Polaków. Widzieć ich można było w kuźniach Birmingham i Sheffield, przy warsztatach tkackich w Manchester, przy piłach traczy, zamiatających sklepy bławatne lub krawieckie, z szydłem i dratwą w ręku, w magazynach i składach dźwigających ciężary, a w portach z worami na plecach ładujących węgle.”(S. Korzeliński, Opis podróży do Australii i pobytu tamże od 1852 do 1856 roku, Kraków 1858). Brak pracy rodził niechęć do emigrantów, przeszkodą w przyjęciu do pracy bywały na przykład polskie wąsy.
DZISIAJ
– w Londynie mamy nie tylko polskie kościoły, prasę, sieć sklepów, ale także działające od pięciu lat polskie radio PRL – Polskie Radio Londyn. Radio pokazuje Polakom, że w Londynie mimo kiepskiej pogody może być wesoło i kolorowo. Informuje o wszelkiego rodzaju aktualnych imprezach londyńskich, takich jak koncerty, wystawy itp. Radia można słuchać online na prl24.net, przez telefon komórkowy wap.prl24.net lub w Londynie przez radio DAB (Digital Audio Broadcasting – nadawanie programów radiowych w formie cyfrowej zamiast analogowej transmisji FM).
Z Ealingu – to już powrót – polską taksówką z polskim taksówkarzem wracamy na lotnisko Stansted pod Londynem i po dwóch godzinach spokojnego lotu lądujemy w Krakowie. Już w domu przepisuję to poniższe krótkie ogłoszenie zamieszczone w londyńskiej Panoramie z 15 grudnia 2011 r. (nr 224), które brzmi następująco, a które pragnę umieścić w moim blogu na zakończenie tej trzyczęściowej relacji z mojego pobytu na Wyspach:
POMÓŻ STWORZYĆ SZKOLNĄ BIBLIOTEKĘ!
Polska Szkoła Sobotnia przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży z siedzibą w londyńskiej dzielnicy Balham obchodzi właśnie swoje 60-lecie. Szkoła działa nieprzerwanie od roku 1951, dając możliwość poznania ojczystego języka i kultury polskim dzieciom żyjącym w Londynie.
Z okazji jubileuszu szkoła chce stworzyć bibliotekę. Pomoc sponsorów jest jedynym sposobem na sfinansowanie tej inicjatywy. Planowany jest zakup regałów, oświetlenia, wyposażenia stanowiska administracyjnego oraz książek. Każde, nawet najmniejsze wsparcie, będzie bardzo cenne. Osoby, które chcą wspomóc projekt, proszone są o kontakt z Dorotą Piotrowską-Holiat (tel. 07704286045, e-mail: holiat@op.pl). Telefoniczny numer kierunkowy do Wlk. Brytanii to 0044.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz