O SZKAPLERZU KARMELITAŃSKIM
Szkaplerz karmelitański jest maryjny i wiąże się z nim obietnica samej Najświętszej Maryi Panny, iż ci, którzy go będą nosić z pobożnością i prowadzic życie prawdziwie chrześcijańskie, doznają szczególnej opieki za życia na ziemi, zaś po swej śmierci zostaną rychło wybawieni z czyśćca. Podanie głosi, że bierze początek od św. Szymona Stocka (Szkota), który był przełożonym generalnym zakonu karmelitów w latach 1245 -1265.
Na górze Karmel w ósmym wieku przed Chrystusem prorok Eliasz bronił wiary w prawdziwego Boga. W dwunastym wieku po Chrystusie rycerz krzyżowy Bertold z Kalabrii zamieszkał tam z towarzyszami w grotach skalnych, prowadząc życie pustelnicze jak niegdyś Eliasz ze swoimi uczniami. Bracia zbudowali mały kościół poświęcony Matce Bożej, gdzie gromadzili się na wspólne modlitwy i nabożeństwa. Tak powstał nowy zakon karmelitów.
Kiedy Turcy w roku 1291 zajęli Akkon, ostatnią twierdzę krzyżowców w Ziemi Świętej, chrześcijanie zostali w całości wyparci z Palestyny. Wtedy to karmelici musieli opuścić Górę Karmel i podążyć do Europy. Długoletnie rządy św. Szymona Stocka okazały się błogosławione dla zakonu. Albowiem karmelici, którzy dotąd mieli tylko jeden klasztor na Górze Karmel, rychło rozszerzyli się po całej Europie, od Cypru aż po Anglię. Sprzyjał temu fakt, że św. Szymon Stock zmienił reguły zakonu, przystosowując je do wymogów jemu współczesnych. Przede wszystkim chociaż był to zakon pustelniczy, nadał mu charakter apostolski. Nadto zakładał klasztory nie na pustkowiach, ale w miastach.
Jednak najbardziej do spopularyzowania zakonu karmelitów przyczynił się właśnie szkaplerz karmelitański. Według podania miała go wręczyć św. Szymonowi sama Matka Boża 16 lipca 1251 roku w Cambridge i przyrzec, że kto będzie nosił szatę Jej dzieci duchowych, temu zapewnia szczególną pomoc i opiekę za życia, a przede wszystkim po śmierci: nie umrze bez łaski Bożej ten, kto szkaplerz ów będzie wiernie nosił. Liczni papieże wypowiedzieli się z pochwałami o tej formie czci Maryi i uposażyli to nabożeństwo licznymi odpustami.
„SOBOTNI PRZYWILEJ”
Do nadania większego rozgłosu szkaplerzowi karmelitańskiemu przyczyniło się przekonanie, że należących do bractwa szkaplerznego Maryja wybawi z płomieni czyśćca w pierwszą sobotę po ich śmierci. Tę wiarę po części potwierdzili sami papieże swoim najwyższym autorytetem namiestników Chrystusa: „Jest pobożnym przekonaniem wiernych, że Matka Boża wiernych swoich czcicieli, którzy będą nosić jej szkaplerz, jak najszybciej wybawi z płomieni czyśćcowych”. Takie orzeczenie wydał jako pierwszy papież Paweł V w 1609 roku, natomiast Benedykt XIV je powtórzył (+1758). Podobnie wypowiedział się papież Pius XII w Liście do przełożonych Karmelu z okazji 700-lecia szkaplerza.
Jakkolwiek wypada stwierdzić, że nie ma ani jednego aktu urzędowego Stolicy Apostolskiej, który by oficjalnie „przywilej sobotni” aprobował, sam jednak fakt, że tak wiele razy papieże w swoich wypowiedziach zdają się pochwalać tę wiarę, wskazywałby na cichą aprobatę.
Dawniej „przywilej sobotni” mógł wydawać się szokujący. W dzisiejszych czasach, kiedy weszła w praktykę Komunia święta w dziewięć pierwszych piątków miesiąca dla wyproszenia sobie łaski, by nie umrzeć w stanie grzechu i Kościół tę praktykę aprobuje, „przywilej sobotni” wydaje się darem mniejszym niż związany z praktyką pierwszych piątków miesiąca, zapewniający wiernym zbawienie wieczne. Przywilej sobotni pośrednio zawiera w sobie obietnicę zbawienia.
Znak szkaplerza jest wskazany do przyjęcia dla każdego wiernego, zabiegającego usilnie o własne zbawienie. Zawiera jednak pewne określone warunki i zobowiązania: noszenie stałe szkaplerza (medalika szkaplerznego), zachowanie czystości według stanu i odmawianie codzienne określonej przez kapłana modlitwy. Z całą pewnością szkaplerz mobilizuje i umacnia naszą wiarę, a zarazem przyczynia się do powiększenia czci Najświętszej Maryi Panny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz