Na stronie Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów znalazłem interesującą zapowiedź sesji, która koresponduje z tematyką aktualnego Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości, o którym piszę poniżej. Jeżeli ktoś ma czas wolny w dniach 25-27 listopada (ostatni weekend miesiąca), może udać się do pięknego Dębowca - w pobliżu Jasła w województwie podkarpackim.
Chrześcijanin a pieniądze to temat sesji, która odbędzie się w dniach 25-27 listopada 2011 roku w Centrum Pojednania La Salette w Dębowcu. Jest ona skierowanana w głównej mierze do chrześcijańskich przedsiębiorców, pracodawców i wszystkich, pragnących w duchu ewangelicznym zarabiać, wydawać, oszczędzać, inwestować, obdarowywać i wychodzić z długów.
Ma ona charakter modlitewno-konferencjny. Piątek wieczór i niedziela poświęcone będą refleksji modlitewnej, wymianie doświadczeń, tworzeniu wspólnoty, natomiast w sobotę temat sesji będzie ujęty w formie wykładów i konferencji.
Wśród poruszonych zagadnień będą między innymi następujące tematy: Biblijne szafarstwo a Kościół; Jak tworzyć plan wydatków i budżet domowy? Jak uniknąć popadania w długi i jak z nich wyjść? Ofiarność i oszczędzanie; Uczciwość jako sposób życia; Praca – Boża i nasza perspektywa i odpowiedzialność.
Prowadzący:
- Artur Kalicki - członek Rady Krajowej Edukacji Finansowej CROWN w Polsce, animator Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców TALENT,
- ks. dr Zbigniew Pałys MS, dyrektor Centrum Pojednania La Salette w Dębowcu.
Rozpoczęcie kolacją w piątek o godz. 18.30, zakończenie obiadem w niedzielę o 13.00.
Zapisy i informacje:
Centrum Pojednania La Salette
38-220 Dębowiec 55
tel.: +48 13 441 31 90
e-mail: centrum@saletyni.pl
Link do Sesji o pieniądzach
Jeżeli chodzi o sam Dębowiec, to słynie on z Sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej, które odwiedzają pielgrzymi z Polski i zagranicy. Sanktuarium zlokalizowane jest na terenie starego podworskiego parku, w którym króluje ponad 500 letni dąb. Obok kościoła znajduje się Kalwaria zbudowana na wzór La Salette ze źródełkiem, którego woda, jak wierzą ludzie, ma cudowną moc.
Pięknie usytuowane szlaki turystyczne, rzeka, lasy obfite w grzyby, stawy rybne z pstrągami oraz świeże powietrze przyciągają tu spragnionych obcowania z naturą turystów.
W skład gminy Dębowiec wchodzi Folusz, z którym związana jest stara legenda.
"Dawno, dawno temu w czasach, kiedy naokoło Folusza nie było żadnego kościoła, diabły bardzo się radowały, ponieważ nie było słychać dzwonów kościelnych wzywających ludzi na mszę, a poza tym, gdy dzwony zaczynały dzwonić, to diabły dostawały ogromnych boleści w brzuchach i musiały uciekać z powrotem do piekła. W foluskich lasach lubiły przesiadywać rozmaite diabły, bardzo były głodne na ludzkie dusze i ciągle do grzechów kusiły, że jak tylko wieczór się zrobił, to strach było z domu wychodzić. Ludzie już mieli tego dosyć, postanowili więc wybudować kościół w pobliskim Cieklinie a na dzwonnicy postanowili umieścić dzwony z poświęcanego srebra. Chętnych do pracy nie brakowało, chłopi nawieźli pięknych kamieni z gór Folusza, naścinali drzewa, nawieźli piachu , wapna i kościół wnet wybudowali. Dzwony ogromne zamówili w Przemyślu, były tak ciężkie, że trzeba było je przywieźć ośmioma parami koni.
Stanął piękny kościół, zawieszono dzwony i czekano tylko na biskupa, żeby poświęcił i dzwonami kazał dzwonić. Diabły zaczęły się buntować, bo zauważyły, że źle z nimi, i poleciały do najstarszego, żeby coś poradził. Ten poskrobał się pazurami po łbie i tak wymyślił: niech ten,co najmocniejszy, bierze z gór wielki kamień, zaniesie go do Cieklina i na kościół niech ciśnie, to go rozwali i będzie spokój. Tylko postawił jeden warunek: musi to zrobić, zanim kogut o poranku zapieje, bo wtedy moc straci i kamienia nie doniesie. Tak też zrobiły diabły, wybrały najmocniejszego a ten wziął kamień, no i niesie.
Poci się i stęka, bo kamień bardzo ciężki a czas ucieka i musi się spieszyć przed pianiem koguta. A jak dolatywał koło Folusza z tym kamieniem, zauważył go pewien szewc, któremu kazano pilnować kościoła. Ten od razu zauważył, co się kręci i uznał że jest źle, że coś trzeba zrobić. Nagle wpadł na genialny pomysł. Wiedział, że diabeł straci moc, jeśli kogut zapieje, co sił w nogach pobiegł więc do kurnika, poszukał największego koguta - i jak nie dziabnie go szydłem w kuper! Kogut się obudził i od razu zapiał jak głupi a diabeł od razu stracił moc i kamień mu z pazurów wyleciał, prosto do Foluskiego lasu. Tak to uratowano Kościół w Cieklinie, rano zaraz biskup go poświęcił i od tego czasu diabły opuściły lasy na Foluszu."
Podobno kamień ten, z diablich pazurów śladami, do dzisiaj można oglądać w Dębowcu, legendę zaś podaję za portalem: www.dębowiec.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz